Liderem rozgrywek Klasy A, grupa I jest GLKS Pogoń 1947 Kłomnice. Zespół, którego trenerem jest Michał Kręblewski rozgrywki rozpoczął od falstartu przegrywając z Naprzodem Ostrowy i Metalem Rzeki Wielki. W kolejnych dziewięciu spotkaniach jednak nie dał szans przeciwnikom notując same zwycięstwa. Przed sezonem zespół z Kłomnic na pewno był w gronie faworytów w walce o awans do wyższej klasy rozgrywkowej jednakże odejście najskuteczniejszego zawodnika zespołu poprzednich sezonach, Bartłomieja Szymczyka mogło niepokoić kibiców Pogoni czy zespół zdoła wywiązać się z roli faworyta. Zrobił jednak to z bardzo dobrym skutkiem a oparcie zespołu na swoich wychowankach z domieszką doświadczonych zawodników daje bardzo dobry efekt. Pół żartem, pół serio poprzedni Zarząd klubu z Prezesem Mariuszem Misiewiczem zostawił zespół w bardzo dobrej sytuacji. Czekamy na odpowiedź nowego Zarządu. Oby misja powrotu do Klasy Okręgowej okazała się pomyślna dla nowej sterniczki kłomnickiej Pogoni, Moniki Sikorskiej. Pogoń ma obecnie dwa "oczka" przewagi nad Płomieniem Czarny Las i odpowiednio cztery i pięć nad Pogonią Kamyk i Naprzodem Ostrowy.
Tytuł mistrza jesieni w rozgrywkach Klasy A, grupa II rozstrzygnął się na sam koniec pierwszej części sezonu. Lepsi, w zaległym spotkaniu pomiędzy Wartą Poraj a Piastem Przyrów okazał się zespół Patryka Podwysockiego, który dzięki bramce, najskuteczniejszego zawodnika rozgrywek, Aleksandra Góreckiego (19 bramek) zimę spędzi na fotelu lidera. Przed sezonem Warta Poraj, dla której jest to trzeci sezon w rozgrywkach seniorskich po powstaniu klubu, była wymieniana jako faworyt rozgrywek. Zespół Warty w rundzie jesiennej tylko raz się potknął, w piątej kolejce ulegając rezerwom Zielonych Żarki. Ponadto "biało - czerwoni" zanotowali siedem zwycięstw i dwóch remisów. Kluczem do sukcesu zespołu jest na pewno bramkostrzelny, wspomniany już wyżej, Aleksander Górecki ale i szczelna obrona, która dała się oszukać zaledwie 12 razy. Warta ma obecnie cztery punkty przewagi, nad mającymi także aspirację do awansu o szczebel wyżej, zespołami z Przyrowa i Huty Starej. W grupie II, bardzo wyrównanej, ostatniego słowa nie powiedziały także ekipy Warty Mstów czy MKS Myszków. Wiosna czeka nas zatem bardzo emocjonująca.
W Klasie B, grupa I liderem po rundzie jesiennej jest Alkas Aleksandria, który po pięciosezonowej przerwie powrócił do rozgrywek seniorskich. Michał Chaładaj i Zarząd klubu z Aleksandrii zmontowali bardzo solidny zespół, który sieje popłoch na boiskach grupy I. Okazałem zwycięstwa nad Maratonem Waleńczów 12:1 oraz dwukrotnie po 9:0 z Polonią Unią Widzów i Piastem Lubojna robią wrażenie. Zespół Alkasa ogółem osiem razy schodził z boiska w glorii chwały i dwa razy zremisował z rezerwami Unii Rędziny i dość niespodziewanie z Wartą Pławno. Ogólnie zespół w rundzie jesiennej zdobył aż 47 bramek, tracąc tylko 8. Zdobycz bramkowa odzwierciedla także się w klasyfikacji najlepszych strzelców rozgrywek. Z 10 zdobytymi bramkami na prowadzeniu jest boiskowy weteran Janusz Bryła, który wyprzedza swojego młodszego kolegę Bartosza Banasiaka o jedno trafienie. W "top 10" strzelców Klasy B, grupa na czwartej pozycji jest jeszcze Patryk Dziubiński z 7 bramkami na koncie. Alkas jednak czuje oddech rywali na swoich plecach. Jeden punkt do lidera tracą rezerwy Liswarty Krzepice, które jednak wiosną nie poprowadzi już Kamil Sajecki a cztery rezerwy V - ligowej Unii Rędziny. Ostatniego słowa nie powiedziały zespoły rezerw Stradomia Częstochowa czy też reaktywowana Olimpia Truskolasy.
Bardzo ciekawa sytuacja występuje w rozgrywkach Klasy B, grupa II. Tutaj liderem po pierwszej części rozgrywek został zespół rezerw Victorii Częstochowa, który ma taką samą ilość punktów - 22 jak i Start Soborzyce oraz KS Kotowice a gdyby nie błąd zespołu Dąbrowianka Dąbrowa Zielona z pierwszej kolejki, gdzie zagrał zawodnik, który powinien pauzować za czerwoną kartkę w spotkaniu z rezerwami Sparty Szczekociny to dziś z tytułu mistrza jesieni cieszyliby się podopieczni nie Sławomira Piwińskiego a Łukasza Aleksandrowicza. Dąbrowianka tymczasem jest czwarta z punktem straty do poprzedzających zespołów. Victoria jednak wspierana, od czasu do czasu zawodnikami z pierwszej drużyny, jest najskuteczniejszym i najlepszym zespołem w obronie notując bilans bramkowy 49:14. Częstochowianie mimo, że w wielu spotkaniach wysoko wygrywali jak chociażby z KS Kotowice 7:0, z Pilica II Koniecpol 6:0, czy po 10:0 notując wyniki z Orkanem Rzerzęczyce i Spartą II Szczekociny to nie uchronili się przed niespodziewanym remisem 0:0 z GLKS Złoty Potok czy sensacyjną porażką z Jurajskimi Wilkami Częstochowa 3:4 i równie niespodziewaną porażką 1:4 z Dąbrowianką Dąbrowa Zielona. Warto jednak pochwalić zespół Victorii, który oparty na młodych zawodnika, w większości spotkań sprostała jednak zadaniu. Runda rewanżowa i w tych rozgrywkach zapowiada się pasjonująco.
Czekamy z utęsknieniem do wiosny a na pytanie czy obecni liderzy obronią swoje pozycje musimy poczekać aż do połowy czerwca 2025 r.