Janusz Kała, człowiek - symbol częstochowskiej piłki i to pod wieloma względami a jak pisał Andrzej Zaguła człowiek - instytucja. Starszy Pan w okularach z ogromnym plecakiem, później zamienionym na torbę na kółkach, tak zapewne zapamiętamy Pana Janusza.
Janusz Kała to nauczyciel wychowania fizycznego, trener tenisa stołowego i piłki nożnej, działacz sportowy, społecznik, pasjonat sportu. Janusz Kała początkową trenował tenis stołowy w Międzyszkolnym Ośrodku Sportowym „Żak”. Były to lata 70-te poprzedniego stulecia. W 1978 roku założył piłkarski klub Beniaminek Częstochowa, z którym był związany aż do dziś.
- W 1978 roku, z pięcioma swoimi pingpongistami, pojechałem jednak na turniej piłkarski organizowany przez popularny wówczas "Świat Młodych". W Nasielsku zajęliśmy czwarte miejsce i wtedy zdecydowaliśmy, że trzeba założyć klub. I założyliśmy Beniaminka. Nazwę podsunął mój tenisista, Mirosław Warzecha, i od razu się przyjęła – mówił w wywiadzie z Andrzejem Zagułą o genezie powstania klubu.
Ponad 42 lata temu stworzył Beniaminek Częstochowa, klub, który przez cały okres funkcjonowania nosił na swoich barkach i to w sensie dosłownym. Beniaminek nie miał własnej siedziby ani boiska. „Cały majątek - koszulki, piłki, buty i dokumenty - mieścił się w sportowej torbie. Przez lata niewiele się zmieniło, no, może torba jest cięższa, bo Janusz Kała dźwiga w niej całą historię klubu, a trzeba przyznać, że jest fanatykiem statystyk, podsumowań, plebiscytów. Nie ma chyba w Polsce drugiego klubu, którego historia byłaby tak szczegółowo udokumentowana. Absolwent Politechniki Częstochowskiej, jak przystało na inżyniera, wie dokładnie, ile meczów jego drużyna rozegrała przez ćwierć wieku, co więcej, ma dokładny wykaz, gdzie te mecze się odbywały (…)” – przedstawiał sytuację klubu w roku 2002, w roku jubileuszu 25 – lecia Beniaminka Piotr Toborek na łamach lokalnego wydania „Gazety Wyborczej”. Nic w funkcjonowaniu klubu nie zmieniło w kolejnych latach działalności…
W grudniu Pan Janusz był jeszcze w Biurze Podokręgu i choć ciężko było mu się poruszać za pomocą balkonika nie brakowało mu werwy aby z wielką pasją mówić o swoim ukochanym Beniaminku, o kolejnych projektach związanych z odtwarzaniem klubowej historii.
O działalności klubu potrafił powiedzieć wszystko: gdzie jego zespoły występowały, w jakich rozgrywkach, na jakich boiskach, ile odniósł zwycięstw, remisów, porażek, jakim bilansem bramkowym się mogły pochwalić.
„(…) Tak samo jest z piłkarzami, którzy przewinęli się przez Beniaminka. Jak oblicza Kała, było ich 2100. Trener dokładnie wie, który ile razy grał, ile strzelił bramek, jaką to daje średnią goli, minut... Żeby była jasność: opracowanie dotyczą wszystkich meczów Beniaminka. Oficjalnych, tych z sędzią i w ramach przeróżnych rozgrywek: ogólnopolskich, regionalnych, osiedlowych, szkolnych, ale także tych rozgrywanych pięciu na pięciu czy siedmiu na siedmiu, dla samej przyjemności grania. Nie można nie wspomnieć także o tygodniku "Beniaminek". Ukazało się dotychczas 580 numerów odbitych na ksero.
Beniaminek powstał jako klub osiedlowy. Przyjmuje wszystkich chętnych. Większość z nich pochodzi z centrum miasta i dzielnicy Trzech Wieszczów. Jego piłkarze uczestniczyli w setkach turniejów i rozgrywek. Przed laty w Wakacyjnych Turniejach "Świata Młodych", uznawanych za nieoficjalne mistrzostwa Polski dzikich drużyn, zajęli nawet drugie miejsce. Chłopcy z Beniaminka rywalizują we wszelkich zawodach w Częstochowie i okolicach, poczynając od turniejów osiedlowych i szkolnych, na oficjalnych rozgrywkach trampkarzy w ramach Okręgowego Związku Piłki Nożnej kończąc.
- Jestem dumny, że mamy takiego człowieka - mówi Jan Bzowy, prezes OZPN. - On zajmuje się trudną młodzieżą, nosi za dziećmi te ciężkie torby, rozmawia z rodzicami, sprawdza, jak się uczą, co robią po treningach. Na ile możemy, staramy się mu pomóc. Jestem pełen podziwu, że przez tyle lat się nie zniechęcił. Gdyby było więcej takich ludzi, nasza piłka byłaby lepsza.
W tej chwili w klubie są trzy drużyny - w różnych kategoriach wiekowych - po 22-26 chłopców. Po sezonie każda otrzymuje pisemne podsumowanie, wydane na 30 stronach w formacie zeszytowym. Kała słynie także ze swoich plebiscytów. Po zakończeniu roku przeprowadza wśród chłopców z Beniaminka głosowanie na złotą, srebrną i brązową jedenastkę klubu. Szef klubu nie byłby sobą, gdyby nie dokonał bardzo złożonych obliczeń. Występ zawodnika w każdym meczu jest punktowany w skali od 1 do 10, z tego wyciąga się średnią za cały sezon. Jest też inna punktacja, zwana przez pana Janusza techniczną. Tu stopień skomplikowania jest jednak taki, że nawet nie będziemy próbowali opisywać, na czym polega. Możemy tylko zapewnić, że każdy piłkarz jest oceniony dokładnie i obiektywnie (…).” – można było przeczytać w dalszej części jubileuszowego artykułu w Gazecie Wyborczej
W kwietniu 2020 roku Pan Janusz zapytany o historię swojego klubu mówił: „Naszym największym sukcesem jest fakt, że przez 42 lata działamy bez przerwy, a do rozwoju klubu przyczyniły się redakcje warszawskich gazet „Przeglądu Sportowego” i „Świata Młodych”. Ten ostatni organizował wakacyjne turniej piłkarski i 3-krotnie byliśmy w finale krajowym, a w 1981 roku w Śliwicach (Bory Tucholskie) zdobyliśmy 2 miejsce w kraju. Jeśli chodzi o rozgrywki ligowe to w sezonie 1982/83 wystartowaliśmy w lidze trampkarzy, a w 1995/96 w lidze trampkarzy młodszych. Sezon 1999/2000 był dla nas kluczowy iż wystartowaliśmy w juniorach młodszych po raz pierwszy. Początkowo nikt z pobliskich klubów nie chciał grać z naszym Beniaminkiem więc musieliśmy jeździć po kraju. Rozgrywaliśmy wiele turniejów i tu znów wyciągnęła rękę do nas Warszawa konkretnie ZG SZS i „Piłka Nożna”. Przez okres 10 lat drużyny graliśmy w stolicy turnieje ogólnopolskie z udziałem drużyn z całego kraju zajmując 3 miejsce w 1985 roku i 4 miejsce w 1993 roku. „Beniaminek” był też 4-krotnie na turnieju w Holandii na zaproszenie klubu Tonegido z Hagi w latach 1990, 1993, 1995 i 1998 roku. Naszym najwybitniejszym wychowankiem jest Piotr Malinowski, który obecnie gra w częstochowskim klubie RKS Raków Częstochowa. Z naszego klubu również wyszli tacy zawodnicy jak: Paweł Antoniak, Krzysztof Balsam, Wojciech Dawidowski, Adrian Pasieka, Marcin Ciepły, Artur Sosenkiewicz, Michał Kobus, Marcin Zając i wielu innych.
Mam nadzieję, że spuścizna śp. Janusza Kały, jego zapiski, statystyki, historia wielu pokoleń piłkarzy i wychowanków Beniaminka Częstochowa nie zostanie utracona i zaprzepaszczona.
Pan Janusz zapewne były wdzięczny aby historia jego działalności została upamiętniona…
Częstochowska piłka nożna straciła kolejną ważną postać.
Cześć Jego Pamięci.
Wspomnienie o śp. Januszu Kale powstało na podstawie:
P. Toborek, Janusz Kała – człowiek pełen pasji, w: https://czestochowa.wyborcza.pl/czestochowa/1,35272,984504.html [z 22 sierpnia 2002]
Wspomninie: Prezes UKS ,,Beniaminek,, - Janusz Kała Częstochowa, dn. 11.07.2009
Wywiad: Janusz Kała o 35 latach z Beniaminkiem Częstochowa [z 29.06.2013] - https://www.youtube.com/watch?v=ZdcNOk8zAdc