Jak powstał pomysł stworzenia Akademii Sportu w waszej miejscowości? Kto był inicjatorem powstania stowarzyszenia?
Pomysłodawcą powstania drużyny był Pan Artur Raźniak. Nasze początki były pod szyldem GLKS Gmina Kłomnice. Tak zaczęła się nasza przygoda z piłką. Po roku postanowiliśmy założyć Stowarzyszenie pod nazwa Akademia Sportu. Początki były trudne ale pojawił nasz pierwszy sponsor, Pan Józef Koza, co pomogło nam zatrudnić trenera, Roberta Ogrodniczka. Prezesem klubu była wtedy Anna Kępa.
Co działo się w klubie w okresie przerwy spowodowanej przez pandemię koronawirusa?
W zasadzie to nic takiego. Dzieci same w domu, za namowa trenera robiły sobie treningi, według możliwości oczywiście, a my skupiliśmy się na nadrobieniu zaległości i planowaniu co dalej.
Ile drużyn piłkarskich jest w klubie? Ilu zawodników trenuje? Z jaką częstotliwością prowadzone są zajęcia?
W naszym klubie trenują najmłodsze drużyny. Mamy skrzatów, żaków i orlików oraz chłopców starszych którzy nie biorą udziału w rozgrywkach ale bardzo chętnie biorą udział w treningach. W sumie jest około 30 zawodników. Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu.
Wróciliście do zajęć? Jeśli tak to czy rodzice i dzieci chętnie podeszli do kwestii wznowienia zajęć?
Tak jak tylko pojawiła się możliwość prowadzenia zajęć to wznowiliśmy treningi i ku naszemu zdziwieniu, rodzice chętnie przyprowadzili swoje pociechy. Starsi chłopcy również się odliczyli. Widać było ze brakowało dzieciom ruchu i kontaktu z rówieśnikami, aż milo było popatrzeć na ich radosne miny.
W poprzednim sezonie graliście w Rzekach Wielkich ale macie już swój obiekt w Garnku. Proszę powiedzieć jak to się stało, że w ostatnim czasie byliście ''bezdomni'' i, że możecie w końcu grać u siebie?
Tak, ostatni sezon rozegraliśmy na boisku w Rzekach ale teraz gramy już u siebie - w końcu! Faktycznie można nas było określać jako ''bezdomni'' ponieważ po założeniu Akademii nie mieliśmy swojego boiska. Pierwsze rozgrywki jako gospodarze, rozgrywaliśmy na orliku w Nieznanicach, potem z pomocą przyszedł nam KS METAL RZEKI WIELKIE. Przez dwa lata korzystaliśmy z ich obiektu ale nie ustawaliśmy w WALCE o własne boisko, właśnie w Garnku. Poprzednie boisko było zaniedbane i nie spełniało wymogów, potrzebowało modernizacji a co za tym idzie dużych nakładów finansowych których nie mieliśmy ale i z tym sobie poradziliśmy. Pieniążki na modernizację boiska pozyskaliśmy z Funduszu Sołeckiego (łatwo nie było ale wszyscy zaciekle walczyliśmy o te środki) i tak właśnie mamy już swój obiekt sportowy. Przed nami jeszcze wiele pracy i starań ale jest dla kogo.
Wasze Stowarzyszenie to nie tylko piłka nożna. Proszę coś więcej powiedzieć o Waszych inicjatywach.
Tak, naszym pomysłem było stworzyć Akademie Sportu ale nie chcieliśmy się skupić tylko na piłce nożnej. W tym roku utworzyliśmy sekcje Karate KYOKUSHIN ale to jeszcze nie wszystko. W każdą sobotę spotykamy się na treningach biegowych w których udział biorą również rodzice. Jest to super sprawa na spędzenie wolnego czasu z dziećmi więc każdy znajduje coś dla siebie. Nasze dzieci biorą udział w różnych imprezach sportowych. Po raz drugi wzięliśmy udział w BIEGU TROPEM WILCZYM we Mstowie a nasza ekipa składała się prawie z 40 osób. Organizowaliśmy również Turniej ''Mrówka Cup''. Największym naszym przedsięwzięciem było zorganizowanie biegu pod nazwą ''Bieg Po Zdrowie'' w którym wzięło udział ponad 200 uczestników ale dodam ze bieg był organizowany w grudniu i liczba uczestników nas mile zaskoczyła. Organizujemy dla dzieci wycieczki i wyjazdy na mecze oraz kolonie letnie nad morzem. Dodam tylko, że te wszystkie inicjatywy na pewno by się nie udały gdyby nie rodzice, którzy nas bardzo wspierają i pomagają .
Z jakimi problemami spotykacie się w pracy w klubie?
Myślę, że największym problemem jest pozyskiwanie pieniążków na działalność. Nasz klub przez trzy lata nie miał osobowości prawnej więc możliwości były okrojone. Dopiero w tym roku mogliśmy składać o dofinansowanie z Programu ''KLUB'' i udało się pozyskać środki! Jesteśmy małym klubem, nie mamy takiego przebicia jak inne kluby ale małymi krokami idziemy do przodu.
Od kiedy pełni Pani funkcję prezesa? Czy to trudne zajęcie?
Funkcje prezesa pełnie prawie od dwóch lat. Czy to trudne zajęcie? Uważam, że odpowiedzialne ale trudne też. W zarządzie naszego klubu są same Panie. Jest to może dla niektórych dziwne, że to kobiety prowadzą klub ale robimy to z chęcią dla naszych dzieci.
Czy miała Pani chwile zwątpienia w czasie prowadzenia klubu? Zastanawiała się Pani czasem czy jest to Pani potrzebne w życiu, mogłaby Pani w tym czasie zrobić cos innego?
Chwile zwątpienia się zdarzają ale trzeba sobie zdawać sprawę, że zawsze znajdzie się ktoś komu coś będzie nie odpowiadało. Czasami są gorsze dni i wtedy sobie sama zadaje pytanie: po co mi to? Mogłabym w tym czasie zrobić coś innego ale szybko mi przechodzi i znowu działam dalej. Uważam, że nic by mi się nie udało bez wsparcia i dużej pomocy od rodziców, trenera i przyjaciół naszego klubu oraz partnerów. Nasza chęć do pracy wynika z tego, że robimy to dla naszych dzieci, młodzieży a ich uśmiechnięte buzie, sukcesy mniejsze lub większe dają nam ochotę do dalszego działania. Nasz klub tworzymy z pasją i oddaniem.