- Objąłeś stanowisko Prezesa klubu po Krzysztofie Soleckim, wieloletnim Prezesie Naprzodu. Powiedź, czy było trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości? Jak do tego doszło, że zgodziłeś się zostać Prezesem klubu. W którym to było roku?
Jak dobrze pamiętam była to połowa sierpnia 2017roku. Na przyjście na zebranie sprawozdawczo – wyborcze namówił mnie obecny w tamtym czasie trener a zarazem mój sąsiad Tomasz Pełka, choć wcześniej sam się nad tym zastanawiałem. Pamiętam jak powiedział do mnie „tak nie masz co robić w domu to chociaż byś przyszedł i trawę skosił na boisku, nowa krew jest potrzebna” i tak to się zaczęło. Miałem zostać tylko członkiem zarządu ale wyszło jak wyszło. Na początku było mi ciężko odnaleźć się w nowej roli. Nie znałem dzieci z grup młodzieżowych, niektórych seniorów też poznawałem, można powiedzieć, od podstaw. To że byłem najmłodszym prezesem w okolicy też nie dodawało mi otuchy. Wiele pomocy otrzymałem od byłego Prezesa, Pana Krzysztofa Soleckiego, który w wielu rzeczach mi doradzał.
- Zastanawiałeś się, przeszło Ci przez myśl, po co wziąłeś sobie na głowę klub - potocznie to ujmując?
Sport a w szczególności piłka nożna w moim życiu zajmuje szczególne miejsce, w 2010 r kiedy doznałem bardzo poważnej kontuzji kolana świat dla mnie się zawalił. Nie wyobrażałem sobie życia bez piłki. Operacja, dwa lata rehabilitacji, sanatoria, wszystko po to aby wrócić do sportu niestety, nie udało się. Kiedy dotarło do mnie że, nie będę mógł grać dalej z kolegami, przestałem chodzić na mecze, było to dla mnie zbyt „bolesne” patrząc jak inni grają. Teraz mogę powiedzieć, że to były „stracone” lata nie da się uciec od czegoś co jest dla ciebie ważne. Teraz mogę być znowu blisko sportu, jestem częścią tego klubu a to dla mnie bardzo ważne, wiadomo dał bym wszystko aby być na boisku ale… Dlatego nie nazywam moich obowiązków jako „przymus” staram się je wykonywać najlepiej jak potrafię a jak mi to wychodzi to nie mnie to oceniać
- Kto Ci pomaga w codziennej działalności w klubie?
Od razu na myśl przychodzą mi trzy nazwiska, pierwsze to weteran klubu Orszulak Jerzy. Jest osobą nie do zastąpienia, oprócz prowadzeni,a wraz ze Zbyszkiem Ciesielskim tzw. prac papierkowych, pisania wniosków, rozliczania budżetu, jest też osobą która zawsze pamięta o drobnych szczegółach. Drugi to Rafał Mszyca. Do zarządu pierwszy raz weszliśmy trzy lata temu ale, Rafał już wcześniej pomagał i działał w klubie. Dzisiejszy wygląd budynku klubowego, jak i w środku tak i na zewnątrz to w wielu procentach jego zasługa, zawsze znajdzie czas aby przyjść i pomóc, jeśli jest taka potrzeba, jest osobą nie do zastąpienia. Trzeci to kapitan drużyny seniorskiej Dominik Kobyłkiewicz. Potrafi połączyć trenowanie (zawsze ma największy procent odbytych jednostek treningowych w sezonie) z pomocą w działalności klubu. Dla kolegów z szatni jest autorytetem, a dla mnie osobiście osobom z którą konsultuje każdy pomysł, każda sprawę . Zbyszek Wolny to osoba na którą zawsze można liczyć, zawsze jest pod telefonem tak samo jak Tomasz Pełka, Dariusz Bednarski, Michał Szyda oraz Andrzej Kasprzyk, który zawsze dba aby boisko było przygotowane.
- Przejdźmy teraz do spraw stricte związanych z klubem. Ile zespołów jest obecnie w klubie i ile skupiacie ogółem osób.
W klubie oprócz drużyny seniorskiej mamy jeszcze trzy drużyny młodzieżowe - trampkarz, orlik i żak. W poprzednim sezonie mieliśmy cztery drużyny młodzieżowe , ale w tym sezonie nie uda nam się zebrać wystarczającej liczby zawodników aby zgłosić chłopców do drużyny juniorów. Szkolenie dzieci jest dla nas najważniejsza kwestią w działalności klubu, bo to od nich będzie zależała przyszłość Naprzodu. Natomiast co do liczby osób które reprezentują nasz klub w rozgrywkach piłkarskich to myślę że jest to w granicach 60 zawodników
- Z jaką częstotliwością prowadzone są zajęcia dla grup młodzieżowych?
Treningi grup młodzieżowych prowadzą dwaj trenerzy; jest to Tomasz Pełka i Bartosz Jędrczak dodatkowo pomaga im Mikołaj Szymonik. Każda grupa trenuje minimum dwa razy w tygodniu i już zaczynają grać spotkania kontrolne, z niecierpliwością oczekując wznowienia rozgrywek.
- Największą uwagę zazwyczaj skupia się na zespole seniorskim. Kiedy zespół wznowił treningi? Jak wygląda frekwencja, ile razy chłopaki trenują?
Treningi wznowiliśmy 1 czerwca. Drużyna trenuje trzy razy w tygodniu, plus sparing. Na chwilę obecną mamy zaplanowanych 8 gier kontrolnych. Co do frekwencji to wynosi ona średnio 15 osób na trening i podobnie sytuacja przedstawia się na meczach. W 90% drużyna składa się z wychowanków i miejscowych chłopaków, co na dzisiejsze realia klubów jest rzadko spotykaną sytuacją.
- Czy zauważyłeś co zmieniło się w zespole seniorów po przyjściu przed sezonem 2019/2020 trenera Piotra Ojczyka?
Gdy spotykam się z kolegami z drużyny juniorów z którymi razem graliśmy, zawsze każdy ciepło wypowiada się o naszym pierwszym trenerze Krystianie Kierachu obecnie pracującym w Akademii ŁKS. Jestem pewien że tak samo za kilkanaście lat będzie wspominany obecny trener Piotr Ojczyk. Kiedy rok temu doszliśmy do wniosku z Tomkiem Pełką, że zmiana trenera będzie dobrym rozwiązaniem, ciężko było znaleźć następcę, na szczęście trener Ojczyk podjął się pracy w naszym klubie. Po roku współpracy jestem pewien, że była to odpowiednia osoba jaka mogła objąć stery trenera pierwszego zespołu. Co się zmieniło? Można powiedzieć, że zmieniło się wszystko ale nie chciał bym zdradzać szczegółów przed zbliżającym się sezonem, na pewno każdy kibic, który będzie miał okazję być na meczu naszej drużyny te zmiany zauważy.
- Jakie są cele, plany zespołu seniorskiego w sezonie 2020/2021?
Nie mamy założonego żadnego celu na zbliżający się sezon, dla nas najważniejsze jest to aby żaden z chłopaków nie doznał poważnej kontuzji. Doświadczenie z młodością idzie w parze, a taki zespół na ten sezon będziemy mieć. W poprzednim sezonie, udało nam się z ogromną przewagą wygrać klasyfikacje Pro Junior System co świadczy o tym, że mamy w drużynie młodych zawodników-wychowanków. Do tego trzeba pamiętać o doświadczonych zawodnikach jak Dominik Kobyłkiewicz, Michał Kotyl ,Marcin Kotyl a przede wszystkim powracający po kontuzji Tomasz Pełka. Pod wodzą trenera Ojczyka drużynę, stać na bardzo dobry wynik końcowy.
- Wiem, że wiele pracy kosztowały Was prace na obiekcie w okresie zawieszenia rozgrywek piłkarskich. Powiedź coś więcej o tych projektach, co zostało wykonane i zrobione?
Zgadza się. Można powiedzieć, że nie zmarnowaliśmy czasu wolnego od zawieszenia treningów oraz rozgrywek. Tak jak wiele klubów w okolicy poprawiliśmy stan naszej murawy, został przeprowadzony zabieg rekultywacji, co się z tym wiąże została dosiana nowa trawa, ale to nie był największy zakres pracy jaki wykonaliśmy na obiekcie. Od 4 maja ruszyły prace z budową Otwartej Strefy Aktywności (OSA). W skład wspomnianej strefy wchodzi - siłownia plenerowa, strefa relaksu (czyli m.in ławki, plenerowy stół do gry w ping ponga i stolik do gier planszowych), plac zabaw oraz jego ogrodzenie. Powstał nowy chodnik, który będzie umożliwiał dojście do placu a całość będzie w godzinach wieczornych oświetlana przez lampy, które również zostały zamontowane. Warto wspomnieć, że całość została sfinansowana wspólnie z środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, oraz z budżetu naszej Gminy. Po zakończeniu tego projektu, obiekt doczekał się w końcu nowego ogrodzenia. Był to dla nas bardzo duży zakres prac ale dzięki wielu osobom udało się go zrealizować. Wokół nowego ogrodzenia, została nawieziona nowa ziemia, posiana trawa oraz powstały miejsca zagospodarowane różnymi krzewami oraz drzewkami. Z tego miejsca, chcę podziękować wszystkim osobom które przyczyniły się do tego aby nasz obiekt wyglądał nowocześniej.
- Jakie największe problemy wskazałbyś w działalności klubu?
Dla nas niewątpliwie, największym problemem jest coraz mniejsza liczba dzieci, które chcą uprawiać piłkę nożna. Mamy duży problem, aby skompletować drużyny młodzieżowe, ze względu na nasze położenie.
- Czego życzyłbyś sobie i klubowi na przyszłe lata?
Mam swoje marzenia o których nie chciał bym tutaj mówić, natomiast sportowo to życzył bym sobie ,abym zawsze miał takich chłopaków do grania w drużynie seniorskiej jak teraz. Klubowi i zawodnikom, mogę życzyć tylko jednego - kolejnych 72 lat i zdrowia.
Zdjęcia: fb Naprzód Ostrowy